Jest to jedna z najskuteczniejszych form radykalnego zwiększenia osiągów samochodu ale należy również i do najbardziej pracochłonnych, nieprzewidywalnych i także dzięki temu najdroższych. Często zadanie, przed faktycznym rozpoczęciem robót, określone na tydzień czy dwa tygodnie pracy, czyli odpowiednik 40 lub 80 roboczogodzin, rozrasta się w czasie do wymiaru wielokrotnie dłuższego. Wykonywanie takiej pracy na zasadzie hobbystycznej zabawy przez właściciela samochodu, to zupełnie inna kategoria. W tym przypadku pojęcie czasu pracy ma zupełnie inny wymiar. Jeśli jednak takiego zadania ma się podjąć zawodowiec, napotka ogromny problem w postaci, w zasadzie niemożności określenia, wyceny takiego przedsięwzięcia, oczywiście opartej przede wszystkim o wymiar czasu pracy jaki potencjalnie trzeba przeznaczyć. Zawodowiec bowiem z reguły pracuje nad co najmniej kilkoma autami, i jeśli w swych założeniach pomyli się o 100% czy 200% spowoduje to olbrzymie problemy z pracą przy pozostałych autach oraz tych zapisanych na kolejne terminy. Krótko mówiąc - wpędzi swą firmę w bardzo poważne kłopoty - finansowe. Trzeba bowiem pamiętać, że wszelkie prace o charakterze prototypowym są nieprzewidywalne co do czasu pracy.
W żadnym wypadku nie jestem przeciwnikiem tej formy tuningu, przestrzegam jednak przed zupełnie niespodziewanymi problemami na jakie napotkamy.
Szczególnie zwracamy uwagę w tym przypadku na problemy, w postaci dużych kosztów, wynikających z zamiany silnika z zasilaniem gaźnikowym na inny, nawet z tej samej rodziny ale z zasilaniem wtryskowym - jedno lub wielopunktowym.
Jeszcze raz podkreślam, że są to rozwiązania bardzo pracochłonne a zatem drogie, gdyż wymagają, poza samym silnikiem, zamontowania wielu innych komponentów w postaci: komputera (ECU), wiązek do elektroniki sterującej pracą silnika, zmienionej pompy paliwa i przewodów paliwowych, montażu sondy Lambda i wielu innych zmian. Czasem też trzeba dokonać zmian w układzie wydechowym układzie chłodzenia, dolotowym. Czasem także trzeba zmienić mocowanie poduszek zespołu napędowego a czasem i skrzyni biegów oraz zewnętrznego mechanizmu zmiany biegów. Jeśli został zamontowany silnik o znacznie większej mocy należy jeszcze niezbędnie dostosować układ hamulcowy i dobrze oraz najtaniej będzie, jeśli takowy można dopasować z wyższego modelu tej samej marki. Wydaje się, że najtańszym i najskuteczniejszym sposobem jest znalezienie samochodu "dawcy" z reguły ze zniszczonym nadwoziem po wypadku, z którego można wymontować wszystkie niezbędne komponenty. Nie zaskoczy nas brak wielu drobnych elementów, których zakup zazwyczaj jest niezwykle kosztowny. Poza tym mamy wtedy wszystkie niezbędne składniki zespołu napędowego, układu wydechowego i chłodzenia, oraz zawieszenia i szczególnie drogiego osprzętu elektronicznego. Niestety, podczas próby montażu dużego silnika ( silniki typu V o pojemnościach w granicy 3,0 L lub więcej ) do nadwozia małego autka, z reguły natrafi się na konieczność bardzo poważnych przeróbek blacharskich struktury samego nadwozia.
Szukając zatem wykonawcy należy szukać takiego, który już wykonał kiedyś zadanie, jakie mu chcemy powierzyć, bowiem zdecydowanie łatwiej i precyzyjniej będzie mu podać potencjalny koszt takiego przedsięwzięcia.
Chojnacki Motor System S.C.
Jacek Chojnacki, Joanna Zak,
Pruszkowska 32
05-830 Nadarzyn,
NIP: 534-001-53-39
tel: 505 104 666
e-mail: chms@tlen.pl